Opuściłem w końcu Instagram. Skasowałem tam wszystkie swoje zdjęcia i przenoszę się na Flickr. Sama procedura kasowania była totalną porażką, ponieważ Instagram nie oferuje możliwości skasowania większej ilości zdjęć niż po jednym. Miałem tam ponad 600 zdjęć … Wielu z Was pyta dlaczego zdecydowałem się na ten krok. Przykro mi Was zawieść. Nie będzie sensacji. Moja decyzja nie ma absolutnie nic wspólnego z ostatnią zmianą warunków użytkowania Instagrama.
Na Instagrama zdecydowałem się, ponieważ nie było sensownej alternatywy. Ten prosty do bólu serwis umożliwiał się szybkim i sprawnym dzieleniem się naszymi chwilami ze znajomymi. Jednak wraz z polepszaniem się jakości zdjęć robionych iPhonem, moje ambicje wzrosły. Zdjęcia z niego nie są już dla mnie „umilaczem” w chwilach, w których nie mam przy sobie Nikona, a poważną alternatywą dla tych z DSLR. Nawet odważyłem się tutaj wrzucić tutaj jedno zrobione iPhonem, pomimo że obiecałem sobie, iż będą na Makowym pojawiały się tylko zdjęcia z lustrzanki. Instagram po prostu przestał spełniać moje zwiększające się potrzeby i na szczęście zbiegło się to z widocznym odrodzeniem się Flickr pod rządami Marissy Mayer.
Flickr
Konto na Flickr mam od wielu lat. Dawno temu było to najciekawsze miejsce dla fotografujących, ale z czasem, nierozwijane i porzucone na platformach mobilnych, stało się ryzykownym miejscem do inwestowania – głównie czasu. Ze dwa lata temu wywaliłem wszystkie swoje zdjęcia z niego celem przeorganizowania ich – nigdy jednak się do tego nie zmotywowałem. Nie potrafiłem się również zmusić do wykupienia pakietu Pro, gdy moje potrzeby wzrosły, głównie dlatego, że podejrzewałem, iż ten serwis zostanie zwyczajnie zamknięty. Na szczęście zatrudniono Marissę, której obietnice w końcu zaczynają się spełniać. Jest już aplikacja na iPhone’a. Czekam na wersję iPadową i nie wątpię, że takowa się pojawi. Jakby tego było mało, Flickr kilka tygodni po mojej decyzji przenosin udostępnił darmowe konta Pro na okres trzech miesięcy w ramach prezentu świątecznego. Flickr ma też oczywiście znacznie większe możliwości dla osób, które chcą zaprezentować więcej niż zdjęcia z urządzeń mobilnych.
Na dzień dzisiejszy zdecydowałem się na następujący podział swoich zdjęć:
- Tylko wybrane zdjęcia trafiają do mojej galerii dostępnej pod adresem Moridin.pl.
- Jeszcze większą selekcję przechodzą zdjęcia, które pojawiają się tutaj na Makowym ABC w Mojej Fotografii, ale w większości pokrywają się z galerią.
- Na Flickr będę uploadował rozszerzone albumy, które nie trafiły do danego np. fotoreportażu. Linki do nich będą pojawiały się w stosownych wpisach.
- Seria Moja Fotografia będzie również wrzucona na Flickr, do odpowiedniego setu.
- Seria My iPhoneography, czyli ambitniejsze zdjęcia robione iPhonem, iPadem mini lub innym, mobilnym urządzeniem, już teraz pojawiają się na moim Tumblrze, a dodatkowo wszystkie trafią na Flickr do odpowiedniego katalogu.
Wiem, że jeszcze niedawno zachwycałem się Communities na Google+ i do dzisiaj cenię je sobie, szczególnie pod względem aplikacji na iPada, ale mają jedną poważną wadę – brak API. Na pewno jednak wykorzystam je w jakiś sposób w przyszłości.
Chcesz zwrócić mi na coś uwagę lub skomentować? Zapraszam na @morid1n lub na forum.